Skąd tak właściwie u niektórych prawicowców słabość do krwawych dyktatorów i skłonność do usprawiedliwiania ich okrucieństwa? Czy to tylko przekonanie, że ten lub inny dyktator to lepsza opcja niż poprzedzający jego rządy reżim lewicowy? Czy to tęsknota za światem hierarchicznie uporządkowanym? Czy to podświadome marzenie o krwawym rozprawieniu się z ideowymi wrogami? Czy to jakaś…
Historia